poniedziałek, 23 grudnia 2013

#94 Coś świątecznego i drugi blog

Jutro święta, a więc wesołych, spokojnych, radosnych świąt bożego narodzenia, dużo prezentów, świadectwa z czerwonym paskiem i czego sobie tylko zapragniecie, oraz szczęśliwego nowego 2014 roku :*

Drugi blog ----> http://masza-and-masza.blogspot.com/
Komentujcie, obserwujcie :)

sobota, 21 grudnia 2013

#93 Nominacja Liebster Award

Witam was gorąco. Mój blog dostał Nominacją Liebster Award :* Jestem teraz najszczęśliwszą osobą na świecie. :*

PYTANIA:
1. Twoje największe marzenie?
> Moim największym marzeniem jest pójście na koncert mojego ulubionego zespołu. (czyt. One Direction)
2. Lubisz  One Direction?
> No oczywiście, że tak
3. Czytasz książki
> Tak. Dzięki mojej przyjaciółce.
4. O czym jest twój ulubiony blog?
> Nie mam swojego ulubionego bloga :) Każdy jest boski
5. Co jest twoją inspiracją do pisania bloga, opowiadania lub imaginów?
> Nic. Do końca tego roku będę dawać czyjeś, ale od 2014 roku postaram się pisać tylko własne.
6. Co chciałbyś/a w sobie zmienić?
> Nic.
7. Czy boisz się śmierci?
> Nie.
8. Co byś zrobiła gdyby twój idol, ulubiony zespół, wokalista zakończył karierę?
> Dostałabym załamania psychicznego
9. Czy wierzysz w szczęśliwe zakończenia?
> Tak
10. Jaką magiczną moc chciałbyś/a posiadać?
> Cofać czas
11. Co robisz jak masz doła?
> Dzwonię do przyjaciółki żeby przyjechała i razem puszczamy smutne piosenki i jemy czekoladę xD

NOMINUJĘ:
> http://liczy-sie-to-co-teraz-nie-to-co-jutro.blogspot.com/
> http://alien-alieen.blogspot.com/
> imaginy-one-direction-by-lilly-styles.blogspot.com
>  http://freeismylive.blogspot.com/
> http://watahawolfamoris.blogspot.com/
> http://just-cant-let-her-go-no.blogspot.com/
>http://blog-blogerek.blogspot.com/
>http://dalilahome.blogspot.com/#_=_

MOJE PYTANIA:
1. Ulubiony kolor
2. Kto lub co zainspirowało cię do założenia blog?
3. Conversy vs Vansy
4. Ile masz wyświetleń na blogu?
5. Od kiedy masz bloga?
6. Masz zwierze? Jakie?
7.  Która klasa (np. 1 gimnazjum itp)
8. Imię przyjaciółki/przyjaciela
9. Oceń swoje szczęście od 0-10
10. Masz rodzeństwo?

wtorek, 10 grudnia 2013

#92 Louis Tomlinson

 Przepraszam, że nie dodaje mojego imagina, ale niestety nie wyrabiam się :( Postaram się aby mój imagin był jeszcze przed świętami :) Jeśli chcecie wcześniej ten imagin to 5 kom. ---> mój imagin. A dziś znalazłam ciekawy imagin z Louisem :)
----------------------------------------------------------
Wybiegłam z jego domu cała we łzach . Otwierając furtkę ,poczułam silny ucisk na jednym z nadgarstków. Szarpnął mną mocno zmuszając, aby moje ciało odwróciło się do niego.
- Pozwól mi to wytłumaczyć T.I
- Że co?! Będziesz mi wciskał głupią bajeczkę, że to wszystko wina twoich kolegów?, że to oni zmusili Cię do tego?! Wykrzyczałam prosto w jego twarz ze łzami lejącymi się po pliczkach.
Milczy...
- Więc nie marnuj sobie czasu i spotkaj się ze swoimi kumplami  z ich pomocą na pewno wyrwiesz kolejną naiwną dziewczynę.! Wyrwałam swój nadgarstek z jego mosiężnego ucisku.
Szłam zatłoczonymi ulicami centrum Londynu. Mijały mnie nieznane dotąd twarze. Każda z nich wyrażała różne emocje od zmęczonych pracą dorosłych, po zakochanych po uszu par. Widząc jak dłonie splatają się w jedność, czułe pocałunki i te dwa najpiękniejsze słowa wypowiadane z ust zakochanych' Kocham Cię' . Myśląc o tym w moich oczach pojawił się kolejny przypływ łez. Wolnym krokiem udałam się do naszego ulubionego parku. Przysiadłam na ławce, na której wyryte były nasze inicjały.
Byłam kelnerką w Nando's . Podeszłam do czwórki osób, które czekały, aż ktoś przyjmie ich zamówienie. W grupie nieznanych mi dotąd mężczyzn rozpoznałam Louisa Tomlinsona z 1D. Złożyli zamówienie, a ja udałam się w kierunku kuchni. Usłyszałam szepty , ale nie zrozumiałam ich slow. Przez kilka następnych dni chłopak odwiedzał restauracje codziennie. Pamiętam jak zaczepił mnie i zapytał o spotkanie. Bez wahania zgodziłam się i tak zaczęła się nasza znajomość. Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego pocałunku, zabrał mnie wtedy na dach wieżowca, z którego było widać panoramę miasta, które mnie zaczarowało. W mojej pamięci  na zawsze pozostanie chwila, gdy zaprosił mnie na romantyczną kolację nad morzem. Leżąc na kocu wtuleni w siebie, oglądaliśmy zachód słońca, wtedy szeptał mi jak bardzo mnie kocha i potrzebuje, ale dziś już wiem, że te słowa wypowiadane z jego ust były na wiatr.
 Po dłuższych rozmyśleniach postanowiłam dzisiejszą noc spędzić u I.T.P. Zawsze mogłam na nią liczyć. Zatrzymałam jadącą taxi , podając adres zamieszkania przyjaciółki. Podjeżdżając pod mieszkanie dziewczyny, zapłaciłam kierowcy i ruszyłam w kierunku drzwi. Całe popołudnie spędziłyśmy we dwoje, gadając o wszystkim i o niczym. Co chwilę słyszałam dźwięk mojego telefonu. Lekko podirytowana wyłączyłam go, wkładając go do torebki.
Przez kilka następnych dni nie utrzymywałam kontaktu z Lou, choć on cały czas nie dawał o sobie zapomnieć. Straciłam do niego zaufanie, a to przecież jest najważniejsze w związku. Nie do pomyślenia jest to jak mężczyzna może założyć się o miłość kobiety. Przecież prędzej czy później kłamstwo wyjdzie na jaw. Nie byłam pewna co do mnie czuje, czy ta romantyczna  strona była tylko częścią zakładu?
Wysiadłam pod wielką willą chłopaka. Nie pewnie podeszłam do drzwi, lecz nim się spostrzegłam w drzwiach ujrzałam zmęczoną twarz Lou, gdy zobaczył kim był jego niespodziewany gość na jego buzi wkradł się uśmiech, a w jego oczach pojawiły się przebłyski nadziei
- Wróciłaś. Powiedział radosnym głosem
- Po swoje rzeczy
jego mina momentalnie zrzedła, a ja weszłam do domu lekko potrącając jego ciało. Wstąpiłam do sypialni prowadząc za sobą walizkę. Szedł za mną oznajmiając
- Porozmawiajmy
- Ale o czym ? Ja już wszystko wiem
- Ale nie do końca
Podeszłam do komody wyjmując rzeczy i wpakowywałam je do walizki.
- Tak wiem zachowałem się niedojrzale, nie powinienem bawić się Twoimi uczuciami...
- To dlaczego to zrobiłeś?
-... Nie wiem nie umiem Ci wytłumaczyć. Gdy Cię nie znałem uważałem, że to zabawne lecz z każdym spotkaniem zauroczyłaś mnie swoją osobą.
- Skąd mogę wiedzieć, że byłeś we mnie zakochany, przecież się o mnie założyłeś. I jak fajnie było Ci się pobawić moimi uczuciami? Podobało Ci się to? Powiedziałam ze łzami w oczach.
Podszedł do mnie przytulając moje ciało do swojego. Chciałam, aby w takich momentach był blisko mnie i bez żadnych słów przytulał do siebie i pozwalał uciec złym chwilą. Przypominając sobie co zrobił  wyrwałam mu się. lecz jego ucisk dwa razy wzrósł. Moje ręce okładały uderzeniami jego tors.
- Kiedy Ty w końcu zrozumiesz, że ja Cię kocham, a to był tylko głupi zakład, którego żałuję
- Ale i tak trudno zapomnieć
- Wiem, ale spróbuj mi ponownie zaufać. Ucałował mnie w czoło
- Na zaufanie trzeba sobie zapracować. Wyrwałam się z jego objęć i wzięłam rączkę walizki
- Co z nami będzie?
- Nie wiem muszę sobie to wszystko przemyśleć, mam mętlik w głowie. Odezwę się, cześć
Wyszłam zatrzaskując drzwi.Włożyłam walizkę do samochodu, usiadłam za kierownicą auta. Dałam ponowny upust emocją. Łzy ponownie zawitały na moje policzki. Uspokoiłam się i ruszyłam w drogę powrotną.
Minął miesiąc, a ja nadal nie odezwałam się do Louisa. Nie mogłam go trzymać w niepewności. Nie wiedziałam jaką decyzję mam podjąć, lecz wiedziałam jedno,że gdy po tak długiej rozłące, zobaczę go będę pewna swoich uczuć. O 17:00 umówiłam się w parku z Lou. Czekał na naszej ławce, był lekko poddenerwowany, krążył woków jednego miejsca.
- Cześć. Powiedział delikatnie całując mój policzek
- Hej, może usiądziemy. Wskazałam na ławkę. Długo zastanawiałam się nad tą sytuacją...
- Gdyby mi na Tobie nie zależało T.I nie czekałbym na Ciebie. Złapał moją dłoń
 - Tak wiem doceniam to i chcę ci powiedzieć, że pomimo tego co zrobiłeś ja nadal Cie kocham i chcę Ci dać jeszcze jedną szansę. Mówiąc to patrzyłam prosto w jego oczy, były przepełnione radością.
Przybliżył się do mnie całując mnie czule, a zarazem delikatnie.
- Obiecuję, że jej nie zmarnuję


' Każdy kolejny dzień to nowa szansa na dokonanie czegoś wielkiego'

 
 VIA ~ http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/2013/08/louis.html

piątek, 6 grudnia 2013

#91 Harry Styles +18

Dostałam po około 5 minutach był już komentarz z prośbą o imagin Harry +18, więc jest. Mam taką prośbę zaobserwujecie mojego bloga dla was to 1-2 minuty dla mnie bardzo wiele.
2 kom ---> następny imagin
-----------------------------------------------------------
-Zdrowie!-głosy wszystkich wypełniły pomieszczenie mieszające się z głośna muzyką
Przechyliłam kieliszek i ciecz rozpłynęła się po ciele wybudzając palące uczucie. Chwyciłam szklankę szybko zabijając nieprzyjemny posmak.
-Już więcej nie pije-powiedziałam do przyjaciółki czując jak obraz nagle znika z wszystkich wyostrzonych szczegółów-Idę na zewnątrz-biorące głęboki oddech zachwiałam się lekko na nogach kierując w stronę wyjścia
Świeże powietrze uderzyło o rozgrzane ciało.Lekki dreszcz zagościł na ciele w postawi gęsiej skórki. Usiadłam na ławce będąc pewna, że nikt mnie nie widzi.
-Wszystko ok?-usłyszałam męski głos, od razu podniosłam wzrok widząc przystojnego chłopaka w kręconych włosach, koszuli w krate i jeansach, zdecydowanie był w lepszym stanie niż ja
-Tak..-skłamałam
Ponownie wbiłam wzrok w ziemie, próbując doprowadzić się do normalnego stanu.Świat wirował kiedy zamykałam oczy dlatego pozostawienie ich otwartych wydawało się dużo lepsze. Ale co się z tym wiązało? Widok wszystkich zaciekawionych ludzi co dziewczyna i chłopak mogą robić na ławce. Ugh..nienawidzę tego.
-Jestem Harry-usłyszałam jakby z oddali choć siedział zaraz obok mnie
'Wiesz..to jest Harry. Każda laska go chce,ale to on decyduje którą przelecieć. Jest kurwa cholernie przystojny, oddałabym wszystko aby się mną zainteresował'-słowa przyjaciółki odbiły się echem zanim spojrzałam na chłopaka
Kurwa..rzeczywiście jest przystojny. Na samą widok jasnych oczu gorąca fala przepłynęła przez ciało, ale pomimo tego zimne powietrze bez wahania pociągnęło mnie do pocierania przedramion.
-A ja [T.I]-powiedziałam cicho z drżącą wargą
-Zimno Ci. Wejdźmy do środka-otulił mnie ramieniem a dziwne,ale przyjemne iskry rozpromieniły się po ciele
-Nie!-szybko zaprzeczytałam wiedząc, że jak tam wrócę nie oprę się kieliszkowi z wódką
-No dobra. To chodź-w takim stanie zawsze brakuje mi siły,ale nawet gdybym była trzeźwa i tak nie dałabym rady mu się sprzeciwić
Mocno trzymał mój nadgarstek prowadząc przez ciemną drogę.Poddałam się mu nie mając sił na jakikolwiek ruch.
-Wchodź-otrząsnęłam się kiedy otworzył tylne drzwi jak mi się wydaje jego samochodu-Będzie ci cieplej-wytłumaczył kiedy wystraszona zmarszczyłam brwi
Przyjemne ciepłe powietrze musnęło ciało. Nie potrafiłam się oprzeć szybko usiadając na przyjemnym siedzeniu. Harry zamknął drzwi od razu przysuwając moje ciało do siebie tak, że prawy bok idealnie wgrał się w jego klatkę piersiową. Otulił ramieniem zatrzymując duże dłonie na brzuchu. Nie sprzeciwiłam się kiedy ciepło jego skóry zaczęło mnie ogrzewać.Lekko się poprawiając jeszcze lepiej się w niego wtuliłam.
-Ej nie śpij bo będzie jeszcze gorzej-usłyszałam rozbawienie w jego głosie kiedy nie chętnie otworzyłam i podniosłam na niego oczy
Uśmiechnął się znacząco zaciskając dłonie na skórze brzucha, a fala pożądania od razy uderzyła w sedno. Podbrzusze. 'Oddałabym wszystko aby się z nim pieprzyć' nie zdążyłam nawet zanalizować słów koleżanki kiedy z fascynacją odwzajemniłam pocałunek. Ten smak, jego usta na swoich czułam jak rozkosz pobudza do życia każda komórkę.Momentalnie wbiłam palce w długie jego włosy. Jęknął cicho nie wiem czy z zadowolenia czy szybkości mojego ruchu.Starając się z gracją podniosłam się lekko siadając na nim okrakiem.W jednej chwili przysunął mnie mocniej do siebie. Czując jego erekcję między nogami wydobywał z siebie ciepły dźwięk co tylko uszczęśliwiło chłopaka. Szybsze oddechy zaczęły wypełniać auto a my dalej tkwiliśmy w pełnym namiętności jakby walki pocałunku. Ciągnęłam za końce jego włosów kiedy on gładził skórę pleców a po chwili  już ud. Chciałam je zacisnąć aby powstrzymać zbyt duża dawkę podniecenia, ale zacisnął dłonie mocniej uniemozliwiwjąc mi to.Odrywając się na chwile, pragnęłam złapać świeżego powietrza. Palcami kreśliłam drogę do rozporka rozkoszując się napiętymi mięśniami brzucha. Ale ja go pragnę.
-Podoba mi się-zadowolenie w jego głosie tylko rozwiało wszelkie wątpliwości przerwania tej chwili
Szybko odpięłam pasek, a kiedy nakazałam unieść mu trochę biodra, bez problemu zrobił to a moim oczom ukazało się duże wybrzuszenie. Zerknęłam na dół pragnąć go dotknąć, ale zatrzymał moje nadgarstki w ostatniej chwili.Nie tylko nie teraz. Moje silny puls w okolicy krocza pragnie go.
-O nie. Najpierw ty-szybko przez problemu dostał się pod moja bieliznę i bez żadnego ostrzeżenia wbił we mnie palec-I ta cię nikt nie słyszy-odezwał się kiedy zatkałam sobie usta dłonią kiedy zbyt szybkie i głośne jękniecie się z nich wydostało
Przywarłam do jego ust, pragnąć mieć go już w sobie. Poruszał się coraz to szybciej a fala podniecenia rosła z każdą sekundą. Serce waliło jak oszalałe.Nie mogłam zostać mu dłuższa, dlatego korzystając z jego chwili nieuwagi kiedy zapatrzony był w moje ciemne oczu sięgnęłam ręką za gumkę jego bokserek. Uśmiechnął się tryumfalnie kiedy zaczęłam poruszać w górę i w dół. Oddechy przyspieszały, a rozum pragnął go jeszcze więcej.
-Pragnę Cię-odezwał się prawie niesłyszalnie
-Teraz.Proszę-wysyczałam z strzępionymi oddechami
Nie czekałam długo kiedy sukienka owinęła się wokół tali a majtki nie wiem jak leżały na siedzeniu obok. Uniósł mnie na znaczną wysokość, jak się domyślam zakładając prezerwatywę.Skąd on ja wziął? Nie miałam czasu się zastanawiać.Powoli moje ciało zbliżało się do jego krocza. Pisnęłam czując główkę ociekającą się o pochwę. Pożądanie znalazło się na najwyższym poziomie.
-Proszę-powiedziałam błagalnym tonem kiedy subtelnie drażnił się swoim penisem wokół mojego wejścia
-Aaaał!-krzyknęłam przez pocałunek kiedy szybko się we mnie wbił
-Krzycz moje imię-po raz kolejny ledwie go usłyszałam
-Harry-szepnęłam w jego szyję rozkoszując się jego obecnością
-Krzycz!-zażądał wbijając się we mnie z znacznie większą siłą
-Harry!-poddałam się nawet tego nie kontrolując
Przyspieszał ruchów, a ja pragnęłam go pocałować. Odzwzajemnił nie przestając we mnie wchodzić. Jak cudownie go czuć. Pewnie dlatego każda dziewczyna chce go przelecieć. Najwyższy, najprzyjemniejszy moment zbliżał się wielkimi krokami a Harry nawet na chwilę nie zwalniał tempa.Całowałam go namiętnie przygryzając co chwilę jego wargę. Podniecało go to jeszcze bardziej, aż tak, ze po chwili razem rozluźniliśmy mięśnie wpuszczając z siebie wszystkie przyjemności. Opadłam na jego ramię próbując przywołać serce i oddech do porządku.
-Nie spodziewałem się, że będziesz jaka agresywna-rozbawienie w jego głosie tylko mnie rozbawiło
Przyjaciółka mi chyba nie uwierzy, że zrobiłam to z Harry'm, chłopakiem którego pragnie od dłuższego czasu.

#90 Liam Payne

Dzisiaj coś z Liamem. Przepraszam, że mnie tak długo nie było ale nauka i nauka. -,-
----------------------------------------------------------------------------------------
Znałaś się z Liam'em od dziecka. Razem wychowywaliście się na tym samym podwórku. Był dla ciebie jak brat. Chodziliście do jednej klasy, pomagaliście sobie w nauce. Nawzajem obserwowaliście się jak dorastacie. I wtedy mając 16 lat poczułaś, że Liam nie jest dla ciebie przyjacielem. Pragnęłaś aby był kimś więcej. Widziałaś jak inne dziewczyny kręcą się wokół niego. Coraz częściej płakałaś.

- [T.I] jutro są przesłuchania do X- Faktora pójdziesz ze mną ?? – zapytał cię słodkim głosem

- Oczywiście – odpowiedziałaś

Razem z jego rodziną trzymaliście kciuki za niego. Udało się przeszedł dalej. Byłaś dumna z tego, że masz takiego wspaniałego przyjaciela. Tygodnie leciały…. Liam został jednym z członków zespołu One Direction. Nadszedł dzień, w którym musiałaś się z nim pożegnać. Poszłaś do niego z niedużym miśkiem aby pamiętał o Tobie. Siedziałaś przed domem kiedy on żegnał się z rodziną. Wyszedł z domu a w jego oczach widziałaś łzy. Liam był najbardziej wrażliwym i uczuciowym chłopakiem jakiego znałaś. Powstrzymywałaś łzy.

- Proszę to dla ciebie abyś nie zapomniał o mnie – mówiłaś wręczając mu maskotkę. Po twoich policzkach popłynęły łzy.

- Wiesz o tym, że ja cię nigdy nie zapomnę !!! Zbyt ważną osobą jesteś dla mnie – powiedział nie powstrzymując łez. Przytulił cię do siebie. Próbowałaś zapamiętać jego dotyk, zapach, głos bo nie wiedziałaś czy kiedyś się jeszcze spotkacie.

- Trzymaj się [T.I]. Nie mówię do widzenia lecz do zobaczenia – powiedział wycierając policzki i wsiadł do busa.

Odjechał …… Stanęłaś na ulicy, patrząc za odjeżdżającym busem. ,,Kocham cię Liam’’ – powiedziałaś do siebie w duchu. Twoje nogi się ugięły, wylądowałaś na betonie płacząc jak małe dziecko.

- Zobaczysz wróci – pocieszała cię jego mama.

Śledziłaś to co działo się w życiu One Direction. Tłumy fanek, piękne dziewczyny, cudowne miejsca to wszystko otaczało chłopaków. W swoim sercu czułaś pustkę, brakowało ci czegoś… Brakowało ci Jego pięknego uśmiechu, ciepłego dotyku, słodkich słów. Leżąc w łóżku wzięłaś aparat do ręki. Mnóstwo waszych wspólnych zdjęć. Wiedziałaś, że kiedy wróci nie będzie on już tym samym Liam'em co kiedyś.

Po czterech miesiącach miał się odbyć ich koncert nieopodal twojego miasta. Czym prędzej zamówiłaś bilet w pierwszym rzędzie. Cieszyłaś się, że po pół roku wreszcie go zobaczysz. Pisałaś mu wielokrotnie, że będziesz na koncercie, pytając czy będziecie mogli się spotkać. Nie odpisywał ……

Nadszedł dzień koncertu, miejsce miałaś przy samych barierkach. Zaczęło się …. Weszli na scenę. Śpiewali, tańczyli, wygłupiali się. Uśmiechałaś się aby zwrócić na siebie uwagę jednak nadaremnie.

- Nie wiem czy jest tutaj obecna ale chciałbym pozdrowić moją przyjaciółkę [T.I] – powiedział Liam rozglądając się po publiczności. W połowie koncertu byłaś tak ściśnięta, że ledwo było cię widać. Przy jednej z szybszych piosenek na scenę wbiegła grupa tancerek. Tańczyły z nimi trzy piosenki. Przy ,,Moments’’ jedna usiadła Liam'owi na kolanach.

- Czyż nie ładna z nich para ?? – zapytał chłopak w lokach

Poczułaś jak twoje oczy robią się coraz bardziej mokre. Płakałaś, znowu płakałaś. Na domiar złego kiedy ona schodziła ze sceny on na dowiedzenia pocałował ją przy wszystkich. Zrobiło ci się słabo. Chciałaś wyjść jednak wiedziałaś, że nie dasz rady przecisnąć się przez ten tłum. Wytrwałaś do końca jednak co chwilę wycierałaś cieknące łzy. Gdy hala robiła się pusta ty nadal stałaś i patrzyłaś na scenę. Cała rozmazana widziałaś jak chłopaki wychodzą za sceny a razem z nimi Liam i jego dziewczyna. Patrzyłaś w jego stronę, nie zauważył tego dopóki jeden z nich nie wskazał na ciebie palcem. Popatrzył w twoją stronę jednak ty uciekłaś. Błąkałaś się po ulicach miasta. Od koncertu minęły trzy godziny a ty dopiero wróciłaś do domu. Całą noc nie spałaś tylko płakałaś. Weszłaś na Twittera Liam'a ukazał ci się wpis : [T.I] jeśli to ty stałaś wtedy sama proszę odezwij się.

Postanowiłaś nie pisać. Chciałaś aby teraz on się domyślał czy to ty. Kilka razy widziałaś jego wpisy lecz ty odezwałaś się po miesiącu. ,,Tak to wtedy byłam ja. Przepraszam, że wcześniej ci nie odpisywałam ale nie byłam w stanie.’’ Pisząc te kilka wyrazów czułaś, że nie możesz mu powiedzieć prawdy. Mijały miesiące…. On jeździł po świecie a twoje uczucie do niego nie malało ale wręcz przeciwnie rosło. Utrzymywałaś kontakt z jego rodzicami. Często ich odwiedzałaś przypominając sobie wszystkie chwile z nim.

Minął rok od tamtego koncertu. Nadal nie byłaś w stanie wypełnić tej pustki w sercu. Na Twitterze przeczytałaś wpis jednej dziewczyny: ,,Prawdopodobnie Liam Payne oświadczył się swojej dziewczynie Danielle’’ Dalej już nic nie widziałaś ponieważ wszystko zasłoniły ci łzy. Nie wytrzymałaś i rzuciłaś laptopem o ścianę. Siedziałaś skulona na podłodze, spojrzałaś w stronę laptopa. Przeglądarka się wyłączyła i ukazała się tapeta na, której byłaś ty z Liam'em.

- Widziałaś co piszą na Twitterze ? – mówiła do ciebie przyjaciółka przez telefon

- Widziałam – szlochałaś do telefonu – Ja dłużej nie wytrzymam – mówiłaś

- Wytrzymaj dasz radę – próbowała cie pocieszyć.

I znów odbył się ich koncert. Grupa fanek zebrała się i w trakcie koncertu weszły na scenę pogratulować Liam'owi.

- Dziękuje bardzo w imieniu swoim i Danielle. – mówił wzruszony

Jego słowa działały na ciebie tak kojąco, że na chwilę zapomniałaś o wszystkim. Po skończonym

występie znów stałaś na hali tylko tym razem bliżej. Liam od razu cię zauważył. Wybiegłaś z hali.

- [T.I] błagam cię zaczekaj – słyszałaś za sobą jego głos jednak się nie zatrzymywałaś. Pobiegłaś do opuszczonego domu. Weszłaś na dach, z którego rozciągał się przepiękny widok na miasto. Odetchnęłaś pełną piersią. Z daleka słyszałaś alarm policji, pogotowia i krzyczących chłopaków.

- Błagam nie rób tego – prosili cię wszyscy z dołu.

Nie posłuchałaś ich. Stanęłaś na krawędzi i poczułaś się wolna. Leciałaś jednak po chwili poczułaś przeraźliwy ból. Ciemność na końcu, której było światło. Szłaś w jego stronę było takie piękne.



Obudziłaś się w szpitalu cała obandażowana, podłączona do wielu aparatur. Znów poczułaś przeszywający ból. Rozejrzałaś się do po sali. Przy twoim łóżku siedział zapłakany Liam, jego i twoi rodzice.

- Córeczko jak się czujesz ? – zapytała cię mama przez łzy

- Dlaczego to zrobiłaś ? – spytał Liam

Nie odpowiedziałaś bo czułaś się coraz gorzej. Zamknęłaś oczy i już ich nie otworzyłaś. Śmierć tym razem cię zabrała. Z góry widziałaś jak wszyscy płakali nad twoim ciałem. Widziałaś swój pogrzeb, załamanych rodziców. Liam stał nad twoim grobem z bukietem białych róż. ,, Wiesz o tym, że ja cię nigdy nie zapomnę !!! Zbyt ważną osobą jesteś dla mnie’’ – powtarzał te słowa, które kiedyś ci powiedział. Po całej ceremonii twój tata wręczył Liam'owi list pożegnalny od ciebie. Otworzył go nad twoim grobem kiedy został sam.

,,Drogi Liam'ie! Skoro czytasz ten list to znaczy, że jestem już w lepszym miejscu. Ciężko zniosłam naszą rozłąkę. Płakałam wiele razy po tym jak dowiedziałam się, że masz dziewczynę. Nie wytrzymałam…. Przepraszam cię, że nie byłam na tyle silna aby to znieść. Pisałam wiele razy do ciebie. Teraz mnie nie ma ale wiedz o tym, że cię nigdy nie zapomnę…… Będę czuwać nad tobą tego możesz być pewny. Muszę ci powiedzieć jeszcze jedno czego nie powiedziała bym gdybym była obok ciebie. KOCHAM CIĘ od momentu kiedy dostałeś się do X-Faktora….. pokochałam cię ale mino tego, że mnie z wami nie ma nadal będę cię kochać. Mam nadzieje, że misiek będzie ci o mnie przypominał….. Żegnaj Kochany…. Twój Anioł Stróż ‘’

PO przeczytaniu listu Liam zaczął krzyczeć : ,, Nie jestem już z Danielle!!!!!!! [T.I] wiem, że mnie słyszysz SKARBIE KOCHAM CIE’’ Przychodził codziennie na twój grób składając na nim czerwone róże. Na znak pamięci o Tobie zrobił sobie tatuaż z twoim imieniem, datą urodzenia i napisem ,,Nigdy cię nie zapomnę’’
VIA ~  http://summerloveimaginyonedirection.blogspot.com
1 kom ---> next imagin