niedziela, 10 listopada 2013

#86 Zayn Malik

Coś z Zaynem :) Mi osobiście się podoba. A może chcecie abym sama napisała jakiś imagin. Jeśli tak to z kim :). KOMENTUJCIE
------------------------------------------------------
Oczami Zayn’a
Dzisiejszego dnia T.I obchodzi swoje 20 urodziny.T.I nie chciała dużego przyjęcia, chciała spędzić ten dzień w gronie przyjaciół i miłości swojego życia. Ahh tak Malik ta twoja skromność.
Wstałem o godzinie 8:00. Nie jestem rannym ptaszkiem, ale w tym dniu chciałem żeby wszystko było idealne, Pech chciał, że T.I przebudziła się w tym samym momencie co ja.
- Gdzie się tak wcześnie wybierasz? to do Ciebie nie podobne. Zapytała ziewając
- Do studia mamy nagrać jakąś piosenkę i wracam. Źle się z tym czułem, że ją okłamałem, ale nie mogłem inaczej
- Długo wam to zajmie. Spytała podnosząc się na łokciach
- Tak jak zawsze
Na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Byłem pewny, że pomyślała, że zapomniałem o jej urodzinach, ale była w błędzie.
- Ja muszę lecieć. Do zobaczenia wieczorem. Pochyliłem się i pocałowałem jej usta
Zszedłem na dół ubierając buty, złapałem za portfel i kluczyki leżące na szafie i wyszedłem z mieszkania.
Pierwszy kierunek dom Liam ‘a. Miał mi pomóc z zorganizowaniem przyjęcia. Liam zapakował się do mojego auta.
- Cześć stary. To gdzie najpierw jedziemy?
- Cześć. Do kwiaciarni, później lokal
- Ok to ruszaj
Zajechaliśmy pod kwiaciarni. Zakupiliśmy duży bukiet lili, zapłaciliśmy podaną cenę i pojechaliśmy do lokalu.
- To tu. Zaparkowałem przed wejściem wynajętej restauracji
Nasza dwójka udała się w kierunku lokalu
- Dzień dobry Panie Malik
- Dzień dobry. To Liam mój przyjaciel
- Witam
- Restauracja jest już przygotowana. Jeśli chce Pan coś poprawić, proszę powiedzieć
- Nie wszystko jest idealnie. Powiedziałem rozglądając się po sali
- Cieszę się. W razie pytań proszę dzwonić, ma pan mój numer
- Dziękuję, myślę, że nie będzie takiej potrzeby
- Dobrze jeśli nie ma zastrzeżeń ja już będę się zbierać. Do widzenia udanej zabawy
- Do widzenia. Odpowiedzieliśmy równocześnie
- Mam do Ciebie prośbę. Zacząłem
- Jaką?
- Pojedziesz po T.I i przywieziesz ją tu na 17? Ja muszę coś załatwić, podwiozę Cie do domu
- Ok, a co to za sprawa?
- Nie mogę powiedzieć. Dowiesz się jutro
- Ok,ok o nic już nie pytam
Oczami T.I
Byłam pochłonięta domowymi porządkami. Zayn wróci dopiero o 18, a jest 15. Rozmyślałam nad sytuacją z dzisiejszego poranka. Zawsze pamiętał o moich urodzinach, wystarczyło tylko głupie' wszystkiego najlepszego', a byłabym najszczęśliwszą osobą w tym dniu, ale nie mogłam go obwiniać, przecież ma swoją prace. Nagle w salonie rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu. Wzięłam go ze stolika, odebrałam nie patrząc na ekran telefonu.
- Halo?
- Cześć T.I Wszystkiego najlepszego. Zaraz u Ciebie będę
- Hej Li, o dziękuję za pamięć, chociaż ty jeden pamiętałeś. Powiedziałam przybita
-Będę za 5  minut to pogadamy
- Ok. odłożyłam telefon na swoje miejsce. Ruszyłam do kuchni nastawiając wodę. Podeszłam do okna wpatrując się w otaczającą mnie naturę
- Wszystkiego najlepszego, jeszcze raz
Odwróciłam się gwałtownie mówiąc
- Wystraszyłeś mnie, dziękuję
- Ubierz się ładnie porywam Cię. Uśmiechnął się
- Co?... ale gdzie? Zapytałam zaparzając kawę
- Nie mogę Ci powiedzieć to tajemnica
- Zayn będzie zły
- Na pewno nie będzie, ubieraj się mamy mało czasu
- Dobra już idę
Udałam się prosto do łazienki wziąć prysznic. Wysuszyłam włosy lekko podkręcajc, nałożyłam makijaż, założyłam sukienkę, którą Zayn mi kupił, dopasowałam odpowiednie dodatki i zeszłam na dół
Oczami Liam'a
- Są już wszyscy? Powiedziałem do Zayna podczas naszej telefonicznej konwersacji
- Tak tylko was brakuje . Oznazmił
- Dobra my za 30 minut będziemy. Muszę kończyć
Odłożyłem telefon do kieszeni, zauważyłem jej postać schodzącą ze schodów
- Wow ślicznie wyglądasz, możemy już jechać?
- Tak, dziękuję
Przez cała podróż T.I wypytywała mnie się ' dokąd jedziemy', lecz ja byłem nie ugięty i nie zdradziłem planów mojego przyjaciela
Oczami Zayn'a
- Coś ty taki przybity Malik? Zapytał Harry zerkając na moją postać
- Zdaje Ci się . Odpowiedziałem loczkowi
- Nie martw się, Liam nie ukradł Twojej księżniczki. Oznajmił żartobliwie Lou
- Mam taką nadzieję. Powiedziałem szeroko się uśmiechając
Gdy Liam i T.I pojawili się wszyscy krzyknęliśmy:
- Niespodzianka!
Nasi przyjaciele podeszli do mojej ukochanej  składając jej życzenia. Po paru minutach  podeszłam do T.I
- Wszystkiego najlepszego kochanie. Przepraszam, że nie złożyłem Ci rano życzeń, ale chciałem żebyś miała niespodziankę
- Nic się nie stało. Udało Ci się
Pożądanie zawładnęło ciałem i po chwili pocałowałem ją w jej malinowe usta i przytuliłem ją jak najmocniej potrafiłem. Jej drobne ciało oderwało się od mojego
- Udusisz mnie bad boy‘u
- Nigdy bym tego nie zrobił
- Ej bad boy‘u bież te kwiatki bo mnie ręce bolą. Oznajmił Louis
Gdy otworzyłem usta w celu wypowiedzenia swojego zdania Tomo bezczelnie mi przerwał krzycząc
-Nie gadaj tylko działaj
Wepchnął mi duży bukiet białych lili, który zakrył całą moją twarz uniemożliwiając mi kontakt wzrokowy z resztą świata. Poczułem jak czyjeś ręce zabierają o de mnie ten ogromny bukiet. Zobaczyłem uśmiechniętą twarz T.I. Niespodziewanie musnęła moje wargi. Impreza wyszła tak jak zaplanowałem , od razu po uroczystości pojechaliśmy do domu. Weszliśmy do salonu. T.I zdjęła szpilki delikatnie opadając na kanapę. - Nogi mnie bolą. Powiedziła zmęczonym głosem
- Nie dziwie Ci się, nie umiałbym wystać kilka godzin w takich szpilkach. Usiadłem obok niej podnosząc stopy i ułożyłem je na swoich kolanach. Masowałem jej zmęczone nogi. Odchyliła głowę w tył wydając z siebie jęk zachwytu.
- Co będę z tego miał?
Podniosła swoją głowę spoglądając na mnie z zadziornym uśmiechem. Wyciągnęła jedną rękę, zapraszając mnie gestem. Bez zastanowienia usiadłem na nią okrakiem pociągnęła mnie za łańcuszek zmuszając mnie, aby nasze twarze dzieliły tylko kilka milimetrów. Pocałowałem ją.


 Oderwałem się od jej ust niechętnie.
- Muszę na chwilę wyjść zaraz wracam
Oczami T.I
Nie wiedziałam o co chodzi. Dlaczego tak nagle wyszedł? Usiadłam w pozycji siedzącej. Podparłam dłońmi swój podbródek. Westchnęłam głośno . Po chwil usłyszałam kroki Zayn'a
- Mam jeszcze jedną małą niespodziankę dla Ciebie
Słysząc te słowa momentalnie się odwróciłam. Moją uwagę przykuła drobna kulka na jego rękach. Szybko zerwałam się na równe nogi, podchodząc do chłopaka
- Ooo jaki słodki piesek. Skąd go masz? Zapytałam głaszcząc jego drobną główkę
- Nie ważne skąd ważne dla kogo. Powiedział całując mnie czule w usta
- Jak go nazwiemy?
- Ty wybierz imię
Po chwili zastanowienia odpowiedziałam
- Liam
- Co? wytrzeszczył swoje brązowe tęczówki
- No co nie ładnie?
- Ładnie, ładnie tylko dlaczego Payne został imiennikiem naszego pieska?
- Bo tak.

VIA ~ http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. fajny *u* tylko chyba go czytałam ... XD
    I ja poproszę żebyś z Lou napisała :D
    :**

    OdpowiedzUsuń