piątek, 11 października 2013

#77 Louis Tomlinson +18

Jejku ten to taki romantyczno-+18 c;
--------------------------------------------------------------
-Błagam Cię Louis, to nie tak jak myślisz-mówiłam krztusząc się łzami
-Przecież to widać!-krzyczał i wskazał mi gazetę
Jego okropna wściekłość malowała się na twarzy, a krzyki rosły w siłę z każdą sekundę.
-Nie zrobiłabym Ci tego! Przeciez Cię kocham-nie mogłam powstrzymać łez, które przepełnione były goryczą
-Wyjeżdzam w trasę a ty robisz takie świństwo!-patrzył we mnie swoimi znienawidzonymi mnie oczami, które tylko przeszywały mnie w całości dając okropny ból
-Louis proszę Cię-upadłam an kolana tracąc siłę
-Zostaw mnie! To koniec rozumiesz! Koniec!-krzyknął groźnie i trzaskając drzwiami rozstawił mnie zrozpaczona leżąca na zimnej podłodze
-Kocham Cię!-krzyknęłam resztą sił ponownie opadając z dużą siła na ziemie
Po chwili moje ciało robiło się mokre. Rzewne łzy które zatrzymały się na podłodze teraz obmywały zimne ciało. Czarna pustka w sercu.Żal.Płacz.Złość, która zrodziła się widząc gazetę, plotkarska gazetę, która zniszczyła moje piękne, szczęśliwe, idealne życie.
-Aaaa!-krzyknęłam zbierając siły rozdzierając czasopismo, gdzie okładka przedstawiła mnie przytulającą się z chłopakiem, który jest dla mnie na drugim miejscu zaraz po Louis'ie pod względem miłości.Zapłakana opadłam na kanapę, chowając twarz w poduszce. Marzeniem było zapomnieć o kilku poprzednich minutach i powrócić do uśmiechniętej dziewczyny, która zniecierpliwiona czekała na chłopaka, aby przywitać, pocałować i przytulić go z miłością. Przeszłość...
'Oczami Louis'a'
-Co jest stary?-zapytał Harry otwierając mi drzwi swojego domu

-Mogę u ciebie nocować?-zapytałem ocierając łzę która spłynęła po policzku
-Jasne, pewnie wchodź. Ale co się stało?
-Nie chce o tym gadać. Chce być sam-powiedziałem spuszczając głowę, aby nie widział mojego płaczu
'Moje serce jest złamane, kiedy nie jesteś przy mnie'-przeczytałem napis nad drzwiami jednego z pokoi.
-No kurwa co ty nie powiesz?! A kurwa jakie ma być jak moja dziewczyna mnie zdradziła?-krzyknąłem z pogardą
-Że co?-usłyszałem głos przyjaciela tuz obok mnie
-Tak!Chciałeś wiedzieć to wiesz! Zobacz sobie na dzisiejsza gazetę to się wszystkiego dowiesz-krzyknąłem ponownie zatrzasując za soba drzwi
Wpatrując się w jeden punkt, choć na chwilę chciałem zapomnieć o ukochanej. Każde wspomnienie o pięknie spędzonej chwili, przyprawiało o okropny ból w okolicy serca..Miłość dawała o sobie znak
-Tommo! ale przecież to jest brat [T.I]-usłyszałem Hazza pod drzwiami
-Nie broń jej, proszę-wyszeptałem chowając twarz w dłoniach czując jak oczy robią się szklane
-Nie bronie tylko mówię prawdę debilu-zaśmiał się-To jest Adam, brat [T.I] pokazywała nam jego zdjęcia z Polski
-Serio? Jesteś przekonany?-wybiegłem zaskoczony z pokoju, ale zarazem wystraszony
-W stu procentach-zapewnił mnie Styles
-Musze do niej iść!-krzyknąłem wybiegając z domu
Czemu ja jestem taki głupi? Tak cholernie bałem się tej wizyty. Czy ona w ogóle mi wybaczy?Zły na siebie nie mogłem doczekać się jej widoku. Tych przeprosin, choc nie wiedziałem co jej powiedzieć, aby do mnie wróciła.'Głupi, głupi, głupi' ciągle powtarzałem sobie to w głowie uświadamiając sobie, dlaczego w ogóle [T.I] za mna jest.Rozczęsiony stanąłem przed drzwiami ukochanej wciskając dzwonek. Ukazała mi się piekność. Mimo czerwonych oczu, smutku bijącego z oczu dalej wyglądała zjawiskowo.
-Louis, to był mój brat, ja Cię nie zdradziłam..-zaczęła od razu na mój widok
-Wiem i chce Cie przeprosić. Zachowałem się jak szczeniak. Powiniem Cię wysłuchać a nie od razu osiądzać, przecież doskonale wiem jacy są dziennikarze nie powi..-przerwała mi mocnym wbiciem się w moje usta
Nie zaprzeczyłem. Oddałem się chwili pogłębiając pocałunek. Pragnąłem tego, pragnąłem jej. Wybaczyła mi.To było najważniejsze. Moje serce się radowało. Ponownie wypełniło się miłością tym razem z podwojoną siłą. Nie przerywając zawziętego pocałunku, którego usta idealnie się łączył, razem znaleźliśmy się w środku mieszkania. Zimne ciało dziewczyny, które jeszcze momentami drżało dotykało mojego ogrzewając mnie swoja namiętnością i zawziętością.
'Oczami [T.I]'
Wplotłam swoje palce w jego włosy. Zajęczał. Wiedziałam jaką przyjemność mu tym sprawie. Ciepły dotyk dłoni, za którym tak bardzo tęskniłam ścisnął małe pośladki. Objęłam jego biodra nogami nie przestając walczyć z jego językiem.Tak bardzo go pragnęłam tej chwili. Jego ciało podwyższyło moją temperaturę, a silne uciski w okolicy pochwy alarmowały o natychmiastowej bliskości z chłopakiem. Oddech stał się szybszy na co Tommo zareagował uśmiechem podczas pocałunku.Uwielbiałam kiedy to robi. Powolnym krokiem zbliżaliśmy się do kanapy w salonie.Oddałam się chwili.Chciałam go poczuć.Lekko ułożył mnie na łóżku przygniatając swoim wyrzeźbionym ciałem doprowadzadzającym mnie do szału.Napięcie i podniecenie rosło z każdą sekunda naszej bliskości, a zarazem walki.Odsłonięte ciało przed Louis'em, które zakrywał jedynie materiał bielizny.Gorące usta chłopaka zatrzymywały się na całym ciele, co przyprawiało mnie o jęki rozkoszy. Ruchy ciała pod dziką fala namiętności prowokowały Tomlinson'a do dalszej pracy.Szybko pozbyłam się ciuchów chłopaka, który zaskoczony moją szybkością i groźnymi ruchami chciał zrewanżować się zostawiając mnie całkiem nagą.

-Louis to łaskocze-zaśmiałam się kiedy jego opuszki palców przejechały po skórze brzucha
-Uwielbiam to-powiedział szydersko szybko wbijając się w moje usta
Kilka chwil po namiętnej walce nasze nagie ciała przylegały do koca.Członek Lou delikatnie ocierał o moją pochwę, która juz cała mokra prosiła się o wypełnienie.
-Kochanie, proszę teraz-wysapałam między pocałunkiem
Na twarzy chłopaka zagościł uśmiech, wiedząc jak będą wyglądąły jego dalsze działania.Szybsze oddechy Tommo zatrzymywały się na szyi gdzie żyła tętnicza z podniecenia była znacznie widoczna.
-Asss-syknęłam kiedy z wielka siła poczułam Louis'a w sobie
Ciało wygięło się w łuk, ale łuk przyjemności.Ruchy stawały się coraz szybsze obijając o mój czuły punkt.
-Aww Louis..aaa-jęczałam kiedy Lou zadowolony uśmiechał się
-Jeszcze chwilę-odezwał się szybko z przyśpieszonym oddechem
-Dochodzę już-wykrzyczałam
-Już..powiem ci kiedy..-teraz!-krzyknął do ucha
W tym czasie rozluźniając wszystkie mięśnie, które przepełniała rozkosz wylałam wszystkie soki, które zmieszały się z oznaka podniecenia Lou. Zmęczeni, ale ustatysfakcjonowani swoją pracą opadliśmy na swoje ciała.
-Kocham Cię.
-Ja też Cię kocham i przepraszam-pocałował mnie w czoło i wtuleni w siebie oddaliśmy się krainie snu.

3 komentarze:

  1. Wow... gdzie ty znajdujesz te imaginy ? + super blog

    OdpowiedzUsuń
  2. suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupeeeerrr! ♥ dodawaj częściej nowe rozdziały! kocham ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moglabys napisać chociaż z jakiego blogu to kopiujesz bo ktoś się napracował a ty- kopiuj i wklej :p

    OdpowiedzUsuń